Dragon Age Wiki
Advertisement

Spośród wszystkich dziwnych konfliktów, które toczyły się w Fereldenie, jednym z najbardziej niezwykłych jest bitwa o Kapelusz Biedaka. Pewien potężny demon, pragnący zdobyć potęgę w świecie śmiertelników, stworzył armię żywych trupów, by najechać dom Helianthus, żyjącej w odosobnieniu apostatki, która podobno posiadała zarówno fantastyczne bogactwa, jak i wielką wiedzę. Choć demon dostrzegł w niej idealną ofiarą opętania, to Helianthus nie byłą bezbronna.

Gdy ożywieńcy powłócząc nogami zbliżali się do jej domu, Helianthus zawołała do demona, ogłaszając, że choć jest tylko prostą apostatką, to demon będzie świadkiem, jak przywołuje ona do pomocy prawdziwą artylerię. Następnie, wykorzystując swoją magię, wezwała duchy, by nawiedziły florę w jej ogródku, tworząc armię malutkich roślin. W wojnie ogrodowej, która wybuchła, starły się oddziały ożywieńców noszących prowizoryczne hełmy i tarcze stworzone z wiader i drzwi oraz opętane rośliny owocowe i warzywne, które pluły nasionami, tworzyły prowizoryczne barykady, a nawet pożerały trupy w całości.

Pod koniec ogród wokół domu Helianthus zamienił się w cmentarzysko zwłok zniszczonych podczas obrony jej domu i świata przed demonem. Gdyby została pokonana, a jej wielki mózg stał się narzędziem w rękach demona, pochód żywych trupów ruszyłby od wielkich piramid Par Vollen przez pełne piratów wody Llomerryn, aż po nieznane ziemie na zachodzie...

To mój obiad? Myślałem, że dzisiaj będzie boczek. Nie, nie zdejmę garnka z głowy. Dlaczego? Bo jestem szaaalooony...

— Niezweryfikowana opowieść Davetha Szalonego, którą podobno podzielił się w swojej posiadłości na Wzgórzach Laskowych, gdzie spędził swoje późniejsze lata.
Advertisement