Nowe Święte Marsze, nazwą nawiązujące bezpośrednio do Świętych Marszów z przeszłości, zostały ogłoszone przez Zakon w roku 7:25 Wieku Burzy, niemal sto lat po rozpoczęciu walk w północnym Thedas. Zakon Imperialny z siedzibą w Minratusie, będącym wówczas jedynym dużym tevinterskim miastem niezajętym jeszcze przez qunari, pomaszerował na Seheron i w kierunku wschodnich terenów okupowanego Tevinteru, podczas gdy Boska z Val Royeaux nakazała swoim templariuszom i armiom wyruszyć na południe, do Rivanu. Była to największa mobilizacja sił zbrojnych od zakończenia Czwartej Plagi.
Największą przewagą, jaką siły Zakonu dysponowały przeciwko qunari, był de facto Krąg Maginów. Mimo rozwoju technologicznego, qunari zdawali się darzyć szczerą nienawiścią wszystko to, co magiczne. Chociaż w ich szeregach znajdowali się magowie, traktowano ich niewiele lepiej niż trzymane na smyczy zwierzęta. Co więcej, żaden z magów qunari nie posiadał nawet ułamka umiejętności magów z Kręgu. Ostrzeliwani z dział, przedstawiciele Zakonu odpowiadali kulami ognia i błyskawic, co okazało się nad wyraz skuteczne.
Mimo sporej liczby przedstawicieli swojego gatunku, których sprowadzili podczas początkowej inwazji na północ, w szeregach qunari brakowało ludzi. Z każdym kolejnym rokiem Zakon wypierał olbrzymów coraz dalej i dalej, odbierając im ziemie, które uprzednio udało im się podbić. Sporym problemem okazała się jednak miejscowa ludność nawrócona na qun – zwłaszcza ci, którzy żyli według jego przykazań już od kilku pokoleń. Zakon nakazał po prostu wybić wszystkich tych, którzy przyjęli obcą religię. Oficjalnie Zakon wypiera się takiego działania, twierdząc, że większość nawróconych zbiegła na północ, do Rivanu i na Par Vollen, jednak masowe groby na Polach Nocena i w Marnas Pell świadczą o czymś innym. W okolicach Marnas Pell zabito tak wiele osób, że podobno doszło tam do nieodwracalnego rozerwania Zasłony, a ruiny po dziś dzień nawiedzane są przez niespokojne trupy.
Bez względu jednak na to, jak tego dokonano, w roku 7:84 Wieku Burzy qunari zostali na dobre wyparci z kontynentu. Jedyną krainą zamieszkiwaną przez ludzi, która po oswobodzeniu postanowiła nadal wyznawać qun, był Rivan, którego władcy próbowali wynegocjować pokój. Emisariusze większości państw przybyli tam, żeby podpisać traktat llomeryński, co doprowadziło do zawarcia pokoju pomiędzy qunari a wszystkimi ludzkimi państwami za wyjątkiem Imperium Tevinter. Qunari wycofali się na Seheron i Par Vollen, a ludzie – dzięki woli Stwórzy – wyparli najeźdźców i odzyskali należne im prawo do bycia panami Thedas.
Ten kruchy pokój, który wtedy zawarto, trwa do dziś dzień.
- — Fragment Opowieści o zniszczeniu Thedas autorstwa brata Genitivusa, uczonego Zakonu