Zakon narodził się ponad dziewięć wieków temu. Mgła czasu przesłoniła kiedyś dobrze znane fakty. Zakon stworzył templariuszy i Krąg Maginów. Niewielu pamięta, że kiedyś istniała Inkwizycja. Ci, którzy pamiętają, wierzą, że poprzedzała Zakon, polowała na kulty i magów, wprowadziła rządy grozy zakończone dopiero po jej przekształceniu w zakon templariuszy. To niezupełnie prawda.
Należy pamiętać, w jakim stanie znajdowało się Thedas przed stworzeniem Zakonu: był to świat, w którym jedyne źródło porządku – Imperium Tevinteru – upadło. Ludzie obwiniali magię o śmierć Andrasty, Plagę i grozę, której doświadczali każdego dnia – i nie bez powodu. Plugawce i demony grasowały po świecie. Nikt nie był bezpieczny. Rozproszone grupy mężczyzn i kobiet utworzyły najpierw Poszukiwaczy Prawdy, zdeterminowanych przywrócić porządek, gdy nikt inny nie czynił tego, co konieczne. Prawda, której szukali; pytania, na które próbowali odpowiedzieć – tak chcieli przywrócić normalność w rozszalałym świecie.
Czy wprowadzili rządy grozy? Być może. Dowody sugerują, że byli równie czujni w ochronie magów, jak i zwykłych ludzi. Kiedy interweniowali, zwoływali sądy doraźne, by ustalić winnego. To równe stosowanie sprawiedliwości stanowiło przyczynę ich niedobrej reputacji – Poszukiwacze ostatecznie stawali naprzeciw każdej grupy, ich „Inkwizycja” słynęła z tego, że nie opowiadała się po niczyjej stronie, jedynie swojej. Uważali się jednak za dobrych ludzi – wyznawców prawdziwych przykazań Stwórcy. Nigdy nie było to bardziej widoczne niż wówczas, gdy stanęli pod sztandarem raczkującego Zakonu. Wierzyli całym sercem, że zakon templariuszy był rozwiązaniem, którego zdesperowane Thedas potrzebowało w tych straszliwych czasach. Ostatecznie Inkwizycja składała się z niezależnych indywidualistów, nie fanatyków Zakonu – taka jest prawda.
- — Fragment W pogoni za wiedzą: Podróże uczonego Zakonu autorstwa brata Genitivi