Dragon Age Wiki
Advertisement

Autor: Varrik Tethras

Szlachta z Górnego Miasta lubi sobie wyobrażać, że drobne przestępstwa zdarzają się jedynie w mrocznych piwnicach Mrokowiska, lub zaułkach Dolnego Miasta między obcowiskiem i najbiedniejszymi dzielnicami. Wzniosłe aleje o ścianach porośniętych bluszczem, nigdy nie mogłoby być świadkami zbrodni tak prymitywnej, jak rozbój czy zwykły napad.

Donnen bez problemu znalazł odosobniony zaułek nieopodal świątyni, gdzie mógł zaczekać na Anderfeldczyka z bliznami i wytatuowanego Chasynda.

Pierwszy zaatakował Anderfeldczyk, zeskoczył z balkonu nad Donnenem. Gdy strażnik starał się wycofać, zza jego pleców wychynął Chasynd i chwycił go za ramiona swoimi wielkimi i silnymi jak imadła łapami. Cios Anderfeldczyka tuż pod żebra sprawił, że Donnen stracił dech.

Gdy Chasynd podsiósł go za płaszcz, Donnen odzyskał na tyle tchum by się odezwać. -Pracujecie dla Wagnera? Muszę przekazać mu wiadomość.

Anderfeldczyk spojrzał na niego sceptycznie, ale Chasynd opuścił strażnika na ziemię.

-Powiedzcie mu, że mam jego miecz. Może spotkać się ze mną o północy na nabrzeżu, aby uzgodnić cenę. -Przez długą, nerwową chwilę Donnen obserwował, jak na pełnej blizn, szarej twarzy Anderfeldczyka przewija się kalejdoskop grymasów. W końcu mężczyzna przytaknął. Minęła znowu chwila, po czym Anderfeldczyk i Chasynd odeszli, a Donnen został sam w zaułku.

Słońce powoli chyliło się ku zachodowi i pozostało tylko jedno miejsce, w które musiał się udać

Tawerna w centrum Dolnego Miasta posiadała coś podobnego do fosy z rozlanego piwa, wymiocin i wody morskiej, którą właściciel bez przekonania chlustał ściany w nadziei, że zmyje mewie łajno z budynku. Donnen, podobnie jak niemal każdy strażnik miejski, który pił Pod Wisielcem, wszedł do środka przy akompaniamencie chóru spanikowanych szeptów: "Szybko, schowaj to!". Starał się nie uśmiechać i nawet mu się udało, kiedy ponury, białowłosy elfi barman powitał go groźnym spojrzeniem. -Strażniku.

Donnen położył na stole garść miedziaków. -Lej piwo, Ferrisie. Muszę zabić czas.

Advertisement