Dragon Age Wiki
Advertisement

Pamiętnik autorstwa nieznanego pisarza, zdaje się dość stary, wiele stron zniszczonych jest przez wodę i kurz. Wszystkie wpisy, które można odczytać, zdają się pochodzić sprzed dwudziestu lat.

„Wreszcie znaleźliśmy Amuka żywego w tym przejściu. Nadal nie mogę w to uwierzyć. Jedynym powodem, dla którego nie przestaliśmy kopać, było to, że posiadał klucz do skrytki – ale po dwóch tygodniach spodziewałem się znaleźć go przy jego zwłokach. Jaką to historię opowiedział? Że znalazł go nikt inny jak pomiot. Mówiący pomiot, uprzejmy, jak się należy, który nakarmił go i napoił, i najwyraźniej uciął sobie z nim pogawędkę o powierzchniowcach. Nie wiem, co Amukowi wpadło do głowy, że wymyśla takie historie, ale klął się na Kamień, że to prawda. Choć brzmi to jak szaleństwo, to znam Amuka i wiem, że wyobraźni ma tyle, co tępy młot. Dlaczego miałby wymyślać coś tak niestworzonego?

Przypomina mi to gawędę, którą opowiadał mi mój dziad o czymś, czego dokonał jego dziad. Mówił, że kiedyś natknął się na grupę trzech pomiotów na Głębszych Ścieżkach, z których każdy dwa razy większy był od krasnoluda – większy niż ludzie nawet – i przyodziany jak król. Patrzył z cieni, jak rozmawiały niczym ludzie o rzeczach, których pojąć nie potrafił. O poczerniałym mieście gadali i obwiniali się o jakieś wydarzenia, ale ledwie pamiętali o co. Moja matuchna była taka: nigdy nie pamiętała przewiny, tylko to, że była zła. Według opowieści pomioty zaatakowały się nawzajem i jeden z nich zbiegł, gdy drugi zadusił trzeciego i go zeżarł.

Nie wiem nic o tym, żeby pomioty miały gadających króli, a co dopiero uprzejmych, którzy karmią gości i podają im herbatkę, ale może Amuk spotkał jednego z nich. Na Głębokich Ścieżkach można w końcu spotkać różne dziwy, o których się nawet Rzeźbiarzom nie śniło. Jakby przemyt nie był już dostatecznie niebezpieczny”.

Advertisement