Czym jest zieleń? Wyobraźcie sobie, że pokazuję wam przedmiot w moim mniemaniu bezdyskusyjnie zielony i pytam: „Czy to jest według was zielone?”
Możecie oczywiście odpowiedzieć, że tak, bo kolor „zielony” nauczyliście się rozpoznawać, kojarząc to słowo z tym, co widzą wasze oczy. Czy możliwe jest jednak, że moje rozumienie słowa „zielony” zupełnie różni się od waszego? A gdybyście mogli zajrzeć do mojego umysłu i gdyby się okazało, że to, co ja nazywam „zielonym”, w waszym rozumieniu jest „czerwone”?
Bez kotwicy w postaci prawdy obiektywnej skazani jesteśmy na dryf po oceanie samotnego doświadczenia.
- — Obiecujący początek wykładu filozofa-poety Karstena Groeke wygłoszonego na Uniwersytecie w Orlais. Po tym występnie jakość przemowy znacząco spadła i chwilę później Groeke, zaprezentowawszy słuchaczom marnie skonstruowaną odę do likieru Chartreuse, musiał opuścić salę pod ostrzałem studentów uzbrojonych w przejrzałe „czerwone” pomidory.