Niezależnie od tego, co słyszeliście o rebelii w Kirkwall – prawda jest dużo gorsza. Wolę jej wam oszczędzić. Od paru lat dowodzę resztkami templariuszy z Kirkwall. Robiliśmy, co w naszej mocy, bo pomóc w odbudowie miasta – i przywróceniu w nim jako takiego porządku – ale mój czas tutaj dobiegł już końca.
Zwróciła się do mnie Poszukiwaczka Pentaghast, która pragnie położyć kres wojnie między magami i templariuszami. Werbuje dla tej sprawy mężczyzn i kobiety. Mam zadbać o militarne potrzeby grupy. Jeśli konklawe zakończy się powodzeniem, staniemy się zbędni. W przeciwnym wypadku – będziemy gotowi.
Zdecydowałem się przyjąć propozycję Poszukiwaczki Pentaghast. Kręgu przestały istnieć. Nic więcej nie mogę zrobić dla zakonu templariuszy i templariusze nic więcej nie mogą zrobić dla mnie. Stwórca wskazał mi nową drogę – muszę z niej skorzystać.
- — Fragment listu komendanta Cullena wysłanego na Zachodnie Podejście
Po rozegraniu z Cullenem partii szachów:
„Droga Mio, nadal jestem wśród żywych. Twój kochający brat, Cullen”.
No i co? To takie trudne? Myśleliśmy, że umarłeś. Znowu. Gdyby Inkwizycja nie była na ustach wszystkich, nigdy byśmy się nie dowiedzieli, że jej wspaniały komendant wyszedł cało z Azylu.
Ostatnimi czasy na temat templariuszy słyszy się bardzo dziwne rzeczy. Nie żałuję, że z nimi zerwałeś. Sądziłam, że twoje przystąpienie do Inkwizycji jest równoznaczne z rezygnacją, ale tobie chodziło najwyraźniej o coś więcej, prawda?
Próżny trud prosić cię, byś na siebie uważał, ale mimo wszystko niniejszym to czynię.
Twoja kochająca siostra (widzisz jakie to łatwe?),
Mia
Po nawiązaniu romansu:
- Cullenie,
Twój list sprawił mi ogromną radość. Wydajesz się szczęśliwy. Minęło już… Nieważne. Mam tylko nadzieję, że nic ci nie jest. A właśnie…
(Imię Inkwizytorki)? A nie „Inkwizytorka”? Nie „jej czcigodność”, „Herold Andrasty”? Twój ostatni list był zdecydowanie za krótki.
- Ucałowania,
Mia
- Mio,
Więcej napiszę, gdy znajdę na to czas. Nie naciskaj.
- Cullen