Dragon Age Wiki

Niewiele wysiłku trzeba, by dodać otuchy tym, którzy cierpią

— Giselle, Dragon Age: Inkwizycja


Giselle – członek Zakonu, a także postać występująca w Dragon Age: Inkwizycja oraz Heroes of Dragon Age.

Udział[]

Dragon Age: Inkwizycja[]

Czyń wszystko, co w twej mocy... ale pamiętaj o tych, którzy mogą pomóc

— Giselle, Dragon Age: Inkwizycja

Giselle pojawia się po raz pierwszy na Zaziemiu, gdzie pomaga rannym oraz uchodźcom. Stara się uspokoić mężczyznę, który obawia się wyrządzenia mu krzywdy przez magię. Kobieta próbuje mu wyjaśnić, że magia służy również szlachetnym celom i nie ma w niej więcej zła niż w jego mieczu. Stara się go opatrzyć i uspokoić. W końcu pojawia się Inkwizytor, a kobieta od razu go rozpoznaje. Giselle wyjaśnia, że chciała się skontaktować z Bohaterem, bo wie o potępieniu go ze strony Zakonu i domyśla się, kto za tym stoi. Dodaje również, że nie będzie go okłamywać, a niektóre siostry się popisują, by w ten sposób zwiększyć szansę na zostanie nową Boską. Niektóre z nich są także przerażone, bo Zakonowi odebrano w ostatnim czasie mnóstwo dobrych ludzi. Kobieta proponuje, by Inkwizytor udał się do religijnych przedstawicielek i spróbował przekonać je, że nie jest demonem, którego należy się obawiać. Na ten czas, słyszały o nim jedynie przerażające opowieści i warto dać im coś innego, w co mogą uwierzyć. Giselle wyjaśnia, że wcale nie musi przekonać wszystkich sióstr, wystarczy tylko zasiać ziarno niepewności. Potęga członkiń Zakonu tkwi w jednomyślności, a gdy zostaną jej pozbawione, wówczas Inkwizytor zdobędzie potrzebny mu czas. Kobieta wyjawia, że naprawdę nie wie, czy Bohatera przysłano do pokonania zagrożenia z czystego przypadku, ale ma nadzieję, że była to jednak boska wola. Według Giselle, wszyscy potrzebują teraz nadziei, a ludzie posłuchają wezwania Inkwizytora, bo nikogo innego nie chcą słuchać. Z jej perspektywy, główny protagonista może przekształcić Inkwizycję w coś, co wszystko zniszczy lub wybawi. Na koniec, Giselle oznajmia, że uda się do Azylu i przekaże siostrze Lelianie imiona członkiń Zakonu, które są skłonne przybyć na spotkanie. Kobieta jest świadoma, że to niewiele, ale gwarantuje, że zrobi co w jej mocy, by pomóc Inkwizycji.

Po opuszczeniu Zaziemia, kobieta zajmuje swoje miejsce w Azylu. Podczas rozmowy z Inkwizytorem zastanawia się, jak sobie radzi ze swoją misją. Giselle uważa, że próba zamknięcia Wyłomu stanowi ciężkie brzemię i wyraża nadzieję, że główny protagonista nie dźwiga go sam. Wspomina również Andrastę, która także sama nie niosła Pieśni Światła - miała generałów, doradców, a nawet tymczasowo męża. Inkwizytor odpowiada, że docenia jej pomoc. Kapłanka proponuje korzystać z niej, jeśli główny protagonista uważa, że warto. Według niej, Bohater kroczy trudną drogą, a ona sama niewiele może zrobić, by go wspomóc. Kobieta wyraża nadzieję, że Inkwizycja okaże się mniej okrutna od swych poprzedników. Następnie Inkwizytor może się zapytać o to, kto zostanie następną Boską. Giselle zauważa, że wszystkie kandydatki zginęły z Justynią V na konklawe. Natomiast wielkie kapłanki boją się Inkwizycji. Nie zdecydują szybko, ale kobieta obawia się, że nie podejmą decyzji w mądry sposób. Według niej, ktokolwiek zostanie wybrany, będzie potrzebował wsparcia Herolda Andrasty, bo nikt inny nie zdoła zamknąć Wyłomu.

Giselle wraz z innymi kapłankami starają się pomagać rannym najlepiej, jak tylko potrafią. Niektórzy uchodźcy przychodzą z żywnością, a inni z pustymi rękami. Kobieta pomaga odpowiednio podzielić racje żywnościowe tak, by nikt nie był głodny. Oprócz tego, wiele ludzi szuka ukojenia w Pieśni Światła, więc dodaje im otuchy. Giselle informuje również Inkwizytora o tym, jak radzą sobie ludzie w różnych regionach świata.

W Azylu, po jakimś czasie kobieta prosi Inkwizytora o zdobycie dodatkowych zapasów. Giselle zauważa, że wokół niej jest tylu rannych, że skończyły jej się podstawowe zasoby. Jeśli główny protagonista dostarczy listę i przedmioty do kwatermistrzyni Trenn, wówczas kobieta przekaże im to, czego potrzebują kapłanki. Dodaje, że być może to niewiele, ale pozwoli to jej uzdrowicielom uratować wiele istnień. Inkwizytor ma również okazję wypytać o pierwszą Inkwizycję.

Jeżeli zwerbowano magów:, kobieta cieszy się, że udało się zawszeć porozumienie między stronami. Modli się, by Inkwizycji poszło znacznie lepiej niż Zakonowi w kwestii magii. Dodaje, że po zamknięciu Wyłomu okaże się, czy obecna organizacja jest bliższa naukom Zakonu, czy jednak może będzie podążać śladem Andrasty. Uważa, że dzięki zwerbowaniu magów, ludzie mają nadzieję na przywrócenie właściwego stanu świata. Część z nich wraca do życia sprzed ucieczki, a inni próbują zacząć od początku.

Po zamknięciu Wyłomu i ucieczce z Azylu spowodowanej atakiem Koryfeusza, kobieta czuwa nad śpiącym Inkwizytorem. Przysłuchuje się również kłótni doradców, którzy nie wiedzą co robić i dokąd pójść. Kapłanka zauważa, że główny protagonista potrzebuje odpoczynku. Według niej, wróg na razie nie podąży za Inkwizycją, a czas zmienia wątpliwości w animozje. Przysłuchując się kłótni doradców, kobieta stwierdza, że konflikty mogą być równie groźne, co Koryfeusz. Zwraca uwagę na to, że przetrwanie Inkwizytora i jego ucieczka przed lawiną, dla wielu stanowi cud. Następnie śpiewa pieśń, która ma na celu wzbudzić w innych motywację i nadzieję.

Zadania[]

Zobacz też[]

Kodeks: List do wielebnej matki Giselle.